Autor Wiadomość
Masha
PostWysłany: Nie 17:08, 26 Sie 2007    Temat postu:

Wytłumacz mi, po co Ci prawa do wykorzystania nazw z FMA do pisania fanfiction, bo chyba coś mi umknęło. W twórczości tego typu przecież wiadomo, że kanon jest oparty na twórczości oryginalnej i żadne prawa nie są potrzebne. Poza tym, nadal w tekście są błędy wszelkiej maści, a jakakolwiek ingerencja bety i tak nie ma większego sensu. Moim zdaniem marne. Bardzo.

Ale ja się tam nie znam i w ogóle, pogadamy, jak znajdziesz wydawcę. O ile znajdziesz. Do tego czasu, nie szastaj określeniem "książka".
Inu
PostWysłany: Śro 2:50, 22 Sie 2007    Temat postu:

dzieci-_-. . .
super Edo
PostWysłany: Śro 10:03, 15 Sie 2007    Temat postu:

No, no, Pride, świetnie!!! FANFARYYY!!!!!!!!!!!! Zgłaszam się jako pierwsza do kupienia książki <macha ręką niczym flagą>
Nemesis
PostWysłany: Czw 21:54, 09 Sie 2007    Temat postu:

Wielka Mgławica Oriona; Betelgeuse; Pani Nemesis - Hawkeye (to adres, pod którym możesz zostawic swoje dzieło ^^)
Pride
PostWysłany: Śro 20:17, 08 Sie 2007    Temat postu:

ospowiem tak.. szkice będą własnoręczne i zostaną umieszczone na końcu jako dodatek nie bedzie to książeczka dla dzieci będzie ona przeznaczona dla osób od 15 roku życia gdyż wszystko w niej opisuje dosłownie
Black Rose
PostWysłany: Wto 20:45, 07 Sie 2007    Temat postu:

Też jestem za ^^ (podnosi rękę do góry niczym wojskowe kundle z full metala)
Nemesis
PostWysłany: Wto 19:50, 07 Sie 2007    Temat postu:

Innymi słowy - chcesz zrobić z tego ilustrowaną książeczkę?
Nie mam nic przeciwko, byleby to były twoje własne rysunki, i twoje opisy, Pride, nie zerżnięte żywcem z neta.
Black Rose
PostWysłany: Wto 18:45, 07 Sie 2007    Temat postu:

Mnie się podoba bardzo. ^^ Co do szkiców i opisów postaci jestem za. Fajnie by wyglądało takie urozmaicenie. Zwykle nie ma ich w książkach.
Pride
PostWysłany: Wto 17:37, 07 Sie 2007    Temat postu:

wielkie dzieki książka bedzie miała jak ustaliłem 450 stron tylko napiszcie czy chcecie aby zawarte w niej były opisy i szkice postaci jako dodatek ?? A te błędy da się poprawić ^^ A i książka będzie miała rysunki w roździałach z anime ^^ podoba się ?
Nemesis
PostWysłany: Wto 16:21, 07 Sie 2007    Temat postu:

Pffffmmm... Klimat jak klimat, podejrzewam, że każde opowiadanie o FMA ma taki sam klimat.
proponuje pani moderator / panu moderatorowi poprawić błędy. Mogłabym to zrobić, ale tu moja władza się kończy ^^
Błędy, błędy, błędy!!! Błędy, błędy! Błędy!!!
Ale ogólnie... Ech... Może być...
Black Rose
PostWysłany: Wto 14:37, 07 Sie 2007    Temat postu:

Super książka, Pride ^^ Świetnie oddałeś klimat full metala. Bardzo mi się podoba. ^^
Pride
PostWysłany: Wto 12:52, 07 Sie 2007    Temat postu: Moje chobby

Elo chce wam pokazać jedną stronę z mojej książki o full metal którą pisze. Dostałem już pozwolenie na wykorzystywanie nazw związanych z full metal i treści tego opowiadania. Książkę napisałem do połowy będzie miała około 420 stron i ukaże się w czerwcu 2008 roku
oto jena ze stron:
- Ed, Al… Izumi wzywa was do siebie ! Ma do was ważną sprawe.
- Dobrze już idziemy - zaczął ociężale Ed. – Ciekawe czego od nas chce. Wiesz coś o tym Al?
- Ja? Nie ja nie mam pojęcia. Sądzę że może chodzić o dziecko naszej pani profesor.
- Al. Pamiętaj to już nie jest człowiek. To Homunkulus Tak jak Envy i inni , więc jest naszym wrogiem.
- Może i nie jest człowiekiem ale to nie znaczy że musi być naszym wrogiem.
Ed. stał pogrążony w milczeniu. Przypomniała mu się pierwsza lekcja Alchemii.
Jego pierwsze życiowe doświadczenia. I cała nauka która z nich płynęła. Bardzo dobrze pamiętał
Jedno jedyne zdanie które mogło odmienić cały świat gdyby tylko mogło
„ Nie doceniaj człowieka po jego zachowaniu lecz po jego uczuciach i miłości którą okazuje” .
Ed. wiedział że w tych słowach jest ukryta prawda.
- Bredzisz Al - syknął szybko – nasza sensei nie może czekać.
- Głupi brat !- powtarzał sobie Al , udając się do pokoju profesor Izumi.

Baza wojskowa. Centrala. Godz. 11:45
Pokój marszałka.
- Już niedługo to się stanie. Kamień filozoficzny będzie nasz. Nasza pani będzie zadowolona.
- Pride…. Masz złudne nadzieje. Ci chłopcy nie mają szans stworzyć kamienia.
- Czemu tak sądzisz Lust – Mówił do pięknej młodej dziewczyny stojącej w kłońcie pokoju.
Jej falujące włosy spływały niczym piękny wodospad na jej nagie ramiona.
- przecież ci chłopcy właśnie tego chcą.
- Skoro jesteś marszałkiem , wiesz chyba że wojsko czyha na to aby ująć Scara i nie dopuścić
Do stworzenia kamienia filozoficznego. Ten płomienny pułkownik stanowi dużą przeszkodę w
Jej planie. Nie wiem czy to się uda.
Marszałek King Bradley popatrzył na nią uważnie. W jego oczach było widać gniew.
- Czy podważasz jej decyzję?? Wydaje mi się że ostatnio zrobiłaś się jakaś łatwowierna.
W naszej drużynie nie ma miejsca na takich słabych ludzi jak ty.
- Nie chodzi o to że nie wierze w ten plan Pride. Ale podczas akcji w laboratorium nr. 5
Przez przypadek uwolniliśmy kogoś kto może nam przeszkodzić.
- Kto to taki? - Marszałek stał i wpatrywał się w jej zielone oczy. Jego spojrzenie było niczym
Nuż wbijający się w jej ciało. Wiedziała że popełniła błąd. Niewybaczalny błąd. I zostanie za to
Ukarana.
- Tak to moja wina i mam pewność że dobrze o tym wiesz. Uwolniliśmy kogoś kogo stworzyła
Dante. Perfekcyjną osłonę. Greeda…
- A więc mamy problem. Dziś udam się do bazy wojskowej i zajmę się tym.
Wyślę oddziały do pobliskich miast i postaram się nim zająć. Nie bój się nic jej nie powiem.
- Dziękuje – wypowiedziała te słowo z wielką ulga po czym udała się do wyjścia.

W tym samym czasie w Domu pani Izumi toczyła się poważna rozmowa.
- Przykro mi… Ed. , Al. Przykro mi nie mogę was dłużej uczyć.
- ALE PANI PROFESOR! Dlaczego ! Przecież dobrze się zachowaliśmy!
- To prawda! – Dołączył się Al. – wykonywaliśmy wszystkie pani obowiązki!
- Słuchajcie – zaczęła pani profesor – to prawda byliście mi bardzo wierni. Pomagaliście
Mi bardzo. I dziękuje wam za to. Ale za zaatakowanie mojego syna i chęć zabicia go..
Tego wam nie wybaczę.
- Ale pani profesor!
- Edwardzie.. wiem co chcesz powiedzieć. Powiecie że ten chłopak nie jest już moim synem..
Wolałabym tego nie słyszeć.
- Jest jeszcze jeden powód dla którego kończę wasze kształcenie. Nie umiem niczego was
Już nauczyć moi alchemicy. Nauczyłam wam was już wszystkiego a teraz idźcie.
- Ale – zaczął Alphonse lecz szybko zamilkł.
- Dobrze… odejdziemy. Al. Choć!
W oczach Izumi wyraźnie było widać tęsknotę. Tęsknotę za tymi malcami. Malcami których kochała jak własnych synów.

BLACK ROSE, EDIT: Poprawiono błędy ortograficzne.

Powered by phpBB © 2001,2005 phpBB Group